Piosenki w służbie edukacji
Chyba zdecydowana większość z nas lubi słuchać muzyki, w tym piosenek. Ich cechą jest to, że opierają się o wyśpiewane słowa w różnych językach. Przy odrobinie inwencji słuchanie utworów ulubionych artystów może zamienić się w przyjemną i pożyteczną metodę nauki. Chodzi przede wszystkim o słówka, które są zresztą głównym obiektem naszych zainteresowań.
Każda piosenka to kilka zwrotek i refren – znajduje się tam sporo słów, z których co najmniej część może być nowymi i wcześniej nieznanymi. Na początek postarajmy się jak najwięcej zrozumieć ze słuchu. Im wyższy nasz stopień zaawansowania i osłuchania, tym lepiej powinno pójść tłumaczenie. Gdy czegoś nie rozumiemy, starajmy się to fonetycznie zapisać.
Potem można przejść do kolejnego etapu, czyli weryfikacji słów. Można to uczynić na różne sposoby. Wspominany już wcześniej słownik nadaje się do tego idealnie. Niewykluczone, że zdołamy także ustalić treść słowa w oparciu o kontekst zdania, w którym występuje.
To bardzo dobra metoda, która dodatkowo ćwiczy nasz umysł i zmusza go do kreatywnego wysiłku. Osoba inteligentna i obdarzona czymś, co można określić mianem wyobraźni językowej, poradzi sobie łatwo z takim wyzwaniem. Jeszcze jedna ważna uwaga. Najcenniejszymi źródłami nowych słów są piosenki z ambitniejszego repertuaru, o poetyckich walorach.
Lansowana na co dzień taneczna sieczka raczej nas specjalnie nie ubogaci – ani dźwiękowo, ani językowo. Również podczas zajęć, zarówno w szkole, jak i na kursie prowadzący często sięgają po piosenki, aby przybliżyć uczestnikom określone treści. Stanowi to przy okazji miłą odmianę dla kolejnych stron podręcznika i chwilę cennego rozluźnienia.